Symbolem szczęścia jest prosty znak graficzny, który zapewne widzieliśmy wielokrotnie. Ta uśmiechnięta buźka na żółtym tle, powszechnie uważana jest za międzynarodowy symbol szczęścia. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli wszech czasów
Współcześnie smiley face można znaleźć w każdym telefonie komórkowym, na pocztówkach, zapalniczkach i zawieszkach zapachowych do samochodu. Gdzie jeszcze? Ludzka kreatywność nie zna granic i zapewne nie ma takiej rzeczy, na której nie pojawiłby się ten symbol. Ale czy naprawdę?
Najstarszą znaną uśmiechniętą buźkę odnalazł w 2017 roku zespół archeologów z Uniwersytetu Bolońskiego. Podczas wykopalisk odkryto 3700-letni dzban należący do kultury, która rządziła znaczną częścią dzisiejszej Turcji i Syrii .
Po złożeniu fragmentów ceramicznego naczynia (datowanego na 1700 r p.n.e. !!!) naukowy zauważyli znany mam symbol – dwoje oczu i uśmiech.
Czy znacie scenę z filmu „Forest Gump”. Do Foresta podbiega chłopak, prosząc go o pomysł na nadruk na T-shirt. Ten zamiast coś wymyślać, wyciera w koszulkę obłoconą twarz pozostawiając na niej znak . Odcisk twarzy Gumpa pozostawił idealną, abstrakcyjną uśmiechniętą twarz na jasnożółtej koszulce.… właśnie tak, Smiley Face.
Zanim w 2017 archeolodzy odkryli ceramiczne naczynie z uśmiechniętą buźką, symbol szczęścia był znany z pewnego dokumentu prawnego odnalezionego na terenie Słowacji. Dokument powstał ok. 1635 rok.
Porównajcie – czy bardzo się różni, od znanej nam współcześnie wersji?
Za twórcę uśmiechniętej buźki powszechnie uznawany jest amerykański grafik Harvey Ross Ball.
W 1963 roku Harvey otrzymał zlecenie od firmy ubezpieczeniowej State Mutual w Worcester w stanie Massachusetts. Firma była po serii fuzji i przejęć, chciała poprawić morale pracowników.
Zlecenie dotyczyło wykonania grafiki, która miała być drukowana na maleńkich pinach (rodzaj plakietki) i pasować do firmowej „kampanii przyjaźni”.
Ball stworzył ikonę szczęścia w niespełna 10 minut. Za pracę zainkasował 45 dolarów, to daje równowartość dzisiejszych 370 dolarów. Pracował nad projektem tylko 10 minut, czyli jego stawka to prawie 150 zł za minutę.
Całkiem przyzwoicie, gdyby nie fakt, że obecna wartość ikonki smiley face liczona jest w setkach milionów dolarów.
Projekt Harveya spodobał się firmie ubezpieczeniowej. Początkowo był umieszczany jedynie na plakatach i żółtych pinach. Ale bardzo szybko symbol uśmiechniętej buźki pojawił się również na firmowych koszulkach, kubkach, naklejkach i innych.
W ciągu następnych kilku lat, żółty symbol szczęścia przekracza granice USA i pojawia się w różnych zakątkach świata.
Ani Harvey Ball, ani firma ubezpieczeniowa zlecająca wykonanie projektu grafiki, nie zarejestrowały praw autorskich do dzieła.
Syna Harveya, Charlie Ball powiedział w jednym z wywiadów „Ojciec nie był facetem nastawionym na pieniądze i zwykł mawiać „Hej, mogę jeść tylko jeden stek na raz i jeździć jednocześnie tylko jednym samochodem”.
Czasy rock and rolla końcówki lat 60 -tych i wczesnych lat 70-tych spowodowały ogromną popularność smiley face. Ale i później muzycy korzystali z symboliki żółtej buźki. Najbardziej znany zespół to Nirvana.
We wrześniu 1970 roku dwaj bracia, właściciele paru sklepów sieci Hallmark w Filadelfii, szukali pomysłu na zwiększenie sprzedaży.
Bracia Spain dostrzegli taką okazję w symbolu uśmiechniętej twarzy, stworzonej przez Harveya.
Nieznacznie zmienili projekt Harveya i dodali hasło „Have a Happy Day”. W ten sposób bracia w roku 1971 uzyskali prawa autorskie do zmienionego znaku.
Wysiłki marketingowe braci zapoczątkowały w USA dwuletnią modę na żółty symbol szczęścia.
Według różnych źródeł, Bernard i Murray Spain sprzedali oszałamiające jak na tamte czasy – 50 milionów sztuk rzeczy z symbolem uśmiechniętej twarzy wraz z różnymi innymi towarami.
W Europie młody francuski dziennikarz Franklin Loufrani, również zadeklarował, że jest twórcą logo małej żółtej szczęśliwej buźki.
W 1971 roku, pracując dla gazety France-Soir, umieszczał symbol uśmiechniętej buźki , aby promować wesołe i pozytywne wiadomości.
Niezależnie od tego, czy sam wpadł na ten pomysł – jak cały czas twierdzi – nie można nie zauważyć , że jego projekt wygląda identycznie jak szczęśliwa buźka stworzona przez znanego nam już Harveya Balla.
W 1972 Francuz stał się pierwszą osobą, która zarejestrowała prawo do użycia uśmiechniętej buźki.
Gdy symbol zyskał popularność w kulturze masowej , Franklin i jego syn Nicolas Loufrani otworzyli w 1996 firmę The Smiley Company .
Dzisiaj The Smiley Company jest globalnym imperium licencyjnym o przychodach ponad 500 milionów dolarów rocznie.
I tak od optymistycznego przesłania dla pracowników firmy ubezpieczeniowej, przez symbol szczęścia w kulturze masowej uśmiechnięta buźka jest z nami już prawie 60 lat.
I co w tej historii najbardziej optymistyczne, to fakt, że żółta buźka nadal się do nas uśmiecha. 🙂
Przy pisaniu korzystałem ze źródeł: