Śmiech z samego siebie, to jedna z umiejętności bardzo przydatnych w życiu. Nie wszystkim jednak mieści się w głowie, że mogą śmiać się z samych siebie. Z innych owszem, ale z siebie – nigdy! Czym jest śmiech? Jak działa na nasze ciało i ducha? Co to znaczy śmiać się z samego siebie? Jak się tego nauczyć? – Na powyższe pytania znajdziesz odpowiedzi w moim tekście. Zachęcam do lektury!

Czym jest śmiech?
Śmiech jest emocjonalno fizjologiczną reakcją na określone bodźce. Reakcja ta zachodzi w układzie nerwowym i często niezależnie od nas. Przypomnij sobie sytuacje, gdy będąc na jakiejś ważnej uroczystości lub w innym miejscu, musiałeś powstrzymać się od śmiechu, choć w głębi śmiałeś się do rozpuku. Tłumienie śmiechu bywa trudne, ale staramy się to robić ze względu na uczucia innych ludzi i w okolicznościach, w których śmiać się nie wypada. Nie wypada się śmiać, gdy panna młoda potknie się i rozłoży na środku kościoła; gdy aktorowi na scenie spadnie peruka; gdy ktoś spada ze schodów itd. Śmiech niestosowny jest w momentach poważnych, podniosłych i uroczystych. Powstrzymujemy się od niego także wtedy, gdy wiemy, że bohaterowi danej sytuacji wcale nie jest do śmiechu. Trudność w powstrzymaniu się od otwarcia ust i wydobycia z nich kaskady swoistych dźwięków, świadczy o sile śmiechu. Często, zatrzymany w środku objawia się trzęsionką całego ciała. Staramy się nie śmiać, ale i tak widać, że w środku to robimy. Śmiech jest fizjologiczną reakcją na emocję, jaką jest radość. Nie zawsze jest to radość w znaczeniu, że z czegoś się cieszymy. Często chodzi o coś bardziej pierwotnego, nad czym nie panujemy, a co właśnie przeradza się w śmiech, czyli w gwałtowne i niezależne od nas ruchy przepony i brzucha. Śmiech jest stopniowalny. Można subtelnie się uśmiechać, śmiać się cicho i dyskretnie, wybuchać głośnym śmiechem, zwijać się ze śmiechu lub ocierać łzy. To ostatnie jest bardzo ciekawe, bo stanowi cechę wspólną śmiechu i całkowicie odmiennej reakcji na rzeczywistość, jaką jest płacz. Śmiać się ze smutku raczej trudno, natomiast płakanie ze śmiechu zdarza się dość często.
Działanie śmiechu na ciało i ducha
Śmiech od dawna stanowi przedmiot licznych badań naukowych. Interesują się nim lekarze, psychologowie, socjologowie a nawet filozofowie. Dziś wiadomo, że śmiech to zdrowie, zarówno dla ciała jak i ducha. Podczas śmiechu do całego organizmu dociera trzy razy więcej tlenu. Wszystko przez to, że śmiejąc się wykonujemy pogłębione wdechy i dłuższe wydechy. Podczas śmiechu, płuca pracują intensywniej, co sprzyja oczyszczaniu ich ze szkodliwych substancji. Śmiech daje relaks i odprężenie. Redukuje napięcie, zdenerwowanie i stres. W trudnych chwilach, to śmiech zmniejsza strach uruchamia nadzieję, kieruje nas ku działaniu. Śmiech sprawia, że jesteśmy kreatywni i otwarci na nowe rozwiązania. Śmiejąc się poprawiamy ukrwienie i dotlenienie mózgu. Śmiech działa na organizm podobnie do aktywności fizycznej. Wzmaga produkcję endorfin – hormonów poprawiających nastrój. Przypomnij sobie jak czujesz się po obejrzeniu świetnej komedii; w trakcie czytania książki z humorem; w gronie znajomych podczas opowiadania kawałów. Twój dobry nastrój i pozytywne nastawienie do życia, to właśnie efekt śmiechu.
Czym jest śmiech z samego siebie
Śmiech z samego siebie możliwy jest tylko wówczas, gdy reakcji tej nie utożsamiamy z chęcią bycia złośliwym i robienia przykrości innym ludziom. Taki śmiech nie jest już śmiechem, lecz wyśmiewaniem. Osoby, które uśmiechają lub śmieją się tylko wtedy, gdy mogą wyśmiać innych, nie będą śmiać się z samych siebie. Zdolność tę mają ludzie, którzy lubią się śmiać, ale od wyśmiewania innych są dalekie. Do tego, by śmiać się z samego siebie potrzebna jest umiejętność spojrzenia na siebie z boku. Umiejętność tę nazywamy metaświadomością. Chodzi o wyjście poza subiektywne odczucia związane z własną osobą i spojrzenie na siebie oczami kogoś innego. Tylko wtedy jesteśmy w stanie dostrzec i zaakceptować zewnętrzny komizm dotyczących nas sytuacji. Nie obrażamy się i nie czujemy dotknięci, gdy ktoś powie, że śmiesznie wyglądało jak potknęliśmy się o próg i zaryliśmy nosem w glebę. Dopuszczamy i rozumiemy taki punkt widzenia, o ile oczywiście nie zawiera się w nim pogardliwe wyśmianie i poniżenie.

Umiejętność śmiania się z samych siebie daje liczne korzyści
Akceptacja wad i niedoskonałości. Umiejąc śmiać się z tego, co w nas niedoskonałe łatwiej akceptujemy swoje wady i braki. Dzięki temu, nie dążymy do destrukcyjnego perfekcjonizmu. Akceptując braki własne, lepiej rozumiemy, że inni też są niedoskonali. Jesteśmy mniej surowi dla siebie i innych.
Lżejsze podejście do życia. Śmiech z samego siebie sprawia, że nie traktujemy siebie śmiertelnie poważnie. Tym samym, lżej podchodzimy do spotykających nas problemów i niedogodności. To z kolei sprawia, że owe problemy i niedogodności mniej nas bolą, dotykają i rzadziej wyprowadzają z równowagi.
Mniejszy lęk przed ośmieszeniem. Umiejąc śmiać się z samego siebie, automatycznie mniej boimy się ośmieszenia. Nie drżymy ze strachu na myśl, że komuś wydamy się śmieszni. Przeciwnie, godzimy się z tym, że czasem dla kogoś z zewnątrz nasza wpadka czy potknięcie będzie śmieszne.
Mniej porównywania się z innymi. Porównywanie się z innymi często sprawia, że czujemy się gorsi. Osoby umiejące śmiać się z samych siebie rzadziej porównują się do innych i martwią ich sądami i opiniami.
Poczucie szczęścia. Śmiejąc się z samych siebie dobrze się bawimy, a to sprawia, że jesteśmy szczęśliwsi. Zamiast zamartwiać się drobnymi niedogodnościami, śmiejemy się z tego, co nam nie wyszło.
Śmiałość. Umiejętność spoglądania na siebie z komizmem i humorem sprawia, że w kontaktach z ludźmi jesteśmy śmielsi. Dlaczego? Bo mniej boimy się, że palniemy gafę, damy plamę itd. Gdy tak się zdarzy, pośmiejemy się z tego i już.
Pewność siebie. Umiejętność śmiania się z samego siebie buduje pewność siebie. Mając dystans do siebie i tego co robimy, mniej obawiamy się porażek, wpadek i niepowodzeń.
Nauka śmiania się z samych siebie
Część z nas rodzi się z poczuciem humoru a okoliczności życia sprawiają, że potrafi śmiać się z samych siebie. Inni muszą się tego nauczyć. Oto kilka sposobów na opanowanie tej umiejętności.
Zacznij patrzeć na siebie z boku. Nauka śmiania się z samego siebie rozpoczyna się od prób patrzenia na siebie z boku. Próbuj to robić w różnych sytuacjach. Być może dostrzeżesz zewnętrzny komizm niektórych z nich. Nie zrażaj się tym. Komiczne sytuacje zdarzają się wszystkim.
Zejdź z piedestału. Mówiąc o zejściu z piedestału mam na myśli rezygnację z chęci bycia najlepszym, idealnym i perfekcyjnym we wszystkim. Myląc to kim jesteś z tym kim powinieneś być i nie doceniając tego pierwszego – nie będziesz umiał śmiać się z samego siebie. Pamiętaj: nikt nie jest super we wszystkim, a śmiech z tego co nie jest w tobie super sprawi, że będziesz bardziej zadowolony z życia.
Bądź dla siebie dobry. Oceniając siebie rób to życzliwie. Tylko wtedy zobaczysz swoje błędy i braki w innym świetle. Życzliwość dla siebie sprawia, że na myśl o popełnionych błędach możemy się uśmiechnąć.
Wspieraj siebie. W sytuacjach trudnych, wspieraj siebie i dodawaj sobie otuchy. Nie karz siebie zbyt surowo. Bądź swoim przyjacielem – nie wrogiem. Tylko wtedy uzyskasz zdrowy dystans do siebie i umiejętność humorystycznego spojrzenia na swoje życie.
Szukaj powodu do śmiechu. Jeśli należysz do ponuraków, śmiech przychodzi ci z trudem. Tym bardziej trudno będzie ci śmiać się z samego siebie. Zacznij trenować śmiech. Codziennie poświęć kwadrans na kontakt z czymś, co cię śmieszy i wprawia w dobry humor.
Daj na luz. W nauce śmiania się z samego siebie pomaga luźniejsze i mniej serio traktowanie wszystkiego co nas spotyka. Oczywiście, w niektórych sytuacjach niezbędna jest powaga. Jednak codzienność składa się głównie z takich, z którymi radzimy sobie lepiej podchodząc do nich nieco luźniej. Chodzi o to, by nie traktować wszystkiego bardzo serio, by nie przejmować i nie zamartwiać się drobnymi wpadkami. Na przykład tym, że na grupowym zdjęciu masz głupią minę. I co z tego? Boisz się, że inni będą się z tego śmiać? Zacznij śmiać się pierwszy!

Zostań komikiem. Aby wyćwiczyć umiejętność śmiania się z siebie, wyobrażaj sobie, że jesteś komikiem i patrzysz na siebie z boku. Staraj się wyłapać jak najwięcej komicznych aspektów własnej rzeczywistości. O ile to możliwe, zrób z nich użytek. Największym komikom świata udało się zrobić użytek z własnych śmiesznych cech, takich jak bardzo niski lub wysoki wzrost, dysproporcje w wyglądzie, śmieszny głos itd. Może nie zostaniesz sławnym komikiem, ale wiedz, że każdy z nich, zanim osiągnął sławę nauczył się śmiać z tego co w nim śmieszne.
Wygłupiaj się z dziećmi. Dzieci śmieją się spontanicznie i prawie ze wszystkiego. Warto czasami zachowywać się tak jak one. Korzystaj z okazji, by – choć na chwilę – przestać być poważnym dorosłym i beztrosko śmiać się i bawić z dziećmi.
Uśmiechaj się jak najczęściej.
Przeżywanie szczęścia wywołuje uśmiech na naszej twarzy. Wieloletnie badania naukowe prowadzone przez Rona Gutmana dowodzą, że nie tylko dobry nastrój wywołuje uśmiech, ale także uśmiech wywołuje dobry nastrój. Ron Gutman Udowodnił, że częstotliwość i jakość uśmiechu wpływa bezpośrednio na nasze samopoczucie, życiowe sukcesy, zdrowie, a nawet długość życia. Do takich wniosków doszedł po analizie fotografii byłych studentów i gwiazd baseballu oraz przebiegu i jakości ich życia. Wygląda więc na to, że uśmiechający się częściej żyją dłużej, pełniej i są z życia bardziej zadowoleni, czego i tobie życzę!