Pozytywne myślenie – jak oduczyć się narzekania i zamartwiania ?
Czy wiesz, że Twoja wewnętrzna rzeczywistość zależy od tego jak postrzegasz tę zewnętrzną? Rzeczywistość wewnętrzna, czyli emocje i wywołane nimi samopoczucie. Przed emocjami, w twoim wnętrzu – umyśle – pojawia się coś jeszcze. Są to myśli, które mogą być pozytywne lub negatywne. Do tych ostatnich zaliczamy m.in. narzekanie i zamartwianie się. Z tego artykułu dowiesz się jak narzekanie i zamartwianie się wpływa na twoje samopoczucie i jak oduczyć się jednego i drugiego.
Narzekanie z przyzwyczajenia
Beznadziejna pogoda. Przez to ciepło wszyscy chorują. Do lekarza nie ma co iść, bo tam sami chorzy i kolejka taka, że dnia nie starczy. Niedokładnie zbadają, dadzą L4 i na koniec miesiąca pieniędzy mniej. A te ceny! Powariowali z tymi podwyżkami. Niedługo nie będzie nas stać na jedzenie…
Znasz to? Często zdarza ci się snuć tego typu rozważania? Domyślam się, że tak. Domyślam się, bo narzekanie po prostu weszło nam w krew. Narzekamy z przyzwyczajenia, a czasem z braku tematu do rozmowy. Wydaje nam się, że jak sobie ponarzekamy zrobi nam się lepiej. Nic z tego! Narzekanie wcale nie pomaga, a wręcz szkodzi.
Czym jest narzekanie?
Narzekanie, to nic innego jak skupianie się na negatywnych wydarzeniach lub okolicznościach występujących w naszym życiu. Skupiamy się na nich i tworzymy swoisty ciąg. Może być on nieskończenie długi i obejmować pogodę, służbę zdrowia, pracę, ceny, wynagrodzenie, rodzinę, sąsiadów – słowem wszystko co spotyka nas na co dzień. Wszystko możemy zobaczyć tak, że wyda się beznadziejne i trudne do zniesienia.
Dlaczego narzekanie szkodzi?
Narzekając myślimy, że pozbędziemy się negatywnych emocji. Wydaje nam się, że narzekanie przyniesie nam ulgę. Zrzucimy z siebie to co nas boli. Niestety, tak nie jest, a to dlatego, że narzekając wcale nie mówimy o emocjach, ale o wydarzeniach jako takich. Wydarzeniom tym sami nadajemy wydźwięk negatywny, a w najlepszym razie wzmacniamy go. Narzekanie nie poprawia nastroju lecz pogarsza go. Wynajdywanie i wyolbrzymianie negatywnych stron poszczególnych wydarzeń nie może poprawiać nam samopoczucia . Po dłuższym narzekaniu jest nam ciężej niż przed. Zaczynamy ciężko wzdychać i myśleć, że życie ciężko nas doświadcza.
Zamartwianie się z przyzwyczajenia
Moja wina! Zachciało mi się cateringu! Zamiast sama przygotować jedzenie, zamówiłam gotowe. Kolacja była niesmaczna, a ryba tak słona, że nikt jej nie zjadł. Zmarnowałam pieniądze, a składanie reklamacji nie ma żadnego sensu. Kto mi uwierzy i odda pieniądze? Wyśmieją mnie i powiedzą, że przesadzam. Wyjdę na chciwą i czepialską…Ja to mam pecha. Źle wybrałam, trzeba było zamówić gdzieś indziej…
Znasz to? Często zdarza ci się snuć podobne myśli? Pewnie tak, bo zamartwianie się, to kolejna cecha, którą mamy wszyscy. Zamartwiamy się snując negatywne wizje bliższej lub dalszej rzeczywistości. Podobnie jak z narzekaniem robimy to z przyzwyczajenia. Wydaje nam się, że jak przewidzimy wszystko co najgorsze, to to co zdarzy się naprawdę już nas nie zrani, nie zaskoczy i nie rozczaruje.
Dlaczego zamartwianie się szkodzi?
Zamartwianie się wcale nie pomaga uniknąć rozczarowań. W zamian za to negatywnie nastawia nas do tego, co ma nastąpić lub do planowanych działań. Zamartwiając się wieloma rzeczami fundujemy sobie chroniczny stres. Stres taki, to nieustanne napięcie, w wyniku którego cierpi zarówno psychika jak i ciało. Sprawia on, że gorzej funkcjonujemy na co dzień i miewamy najróżniejsze dolegliwości, począwszy od bólów karku i kręgosłupa, poprzez kłopoty z trawieniem, a na chorobach serca i układu krążenia kończąc.
Myślenie pozytywne
Sformułowanie „myślenie pozytywne” u wielu wzbudza niechęć lub awersję. Wzbudza, bo kojarzą je z naiwną wiarą w to, że wszystko będzie OK, że nie zdarzą się żadne kłopoty, że los będzie sprzyjał, a życie służyć. Tak oczywiście nie będzie i stosując takie myślenie pozytywne na pewno się rozczarujemy.
Psychologia pozytywna i myślenie pozytywne
O myśleniu pozytywnym najwięcej pisał Martin Seligman. Stworzył on psychologię pozytywną i wiele lat poświęcił na badanie optymizmu. Z przeprowadzonych przez niego badań i eksperymentów wynika, że optymiści i pesymiści doświadczają w życiu tyle samo pomyślnych i niepomyślnych zdarzeń. Różnica między jednymi i drugimi leży w tym jak postrzegają owe wydarzenia. Martin Seligman odkrył zależność między myślami, emocjami (samopoczuciem) i zachowaniem. Dzięki niemu wiemy, że nasze emocje czyli samopoczucie zależy od naszych myśli, a zachowanie – od tego jak się czujemy. Myślenie pozytywne to świadome regulowanie samopoczuciem za pomocą myśli.
Jak zacząć myśleć pozytywnie?
Budzisz się rano i myślisz: przede mną ciężki dzień. W pracy mam sporo do zrobienia; po pracy kupę obowiązków. Nie wiem jak sobie poradzę. Nawet nie chce mi się wstawać. W jakie samopoczucie wprawią cię takie myśli? No właśnie: w takie, że nawet nie chce się wstać z łóżka. Myśli te możesz świadomie zmienić na pozytywne. Świadomie i w celu zmiany samopoczucia. Sam decydujesz o tym jak chcesz się czuć i z jakim nastawieniem zaczynać kolejny dzień. Obserwując u siebie negatywne myśli i generowane nimi złe samopoczucie, zapytaj siebie: jak chcę się czuć? W odpowiedzi na to, w twojej głowie pojawią się myśli o zupełnie innym wydźwięku i kierunku. Zaczniesz myśleć: dobrze, że mam pracę; dobrze, że mam rodzinę, której jestem potrzebny; dobrze, że w pracy jest co robić, bo dzień się nie ciągnie itd. Twoje myśli mają niewiarygodną siłę wpływania na twoje samopoczucie. Możesz więc świadomie regulować nim za pomocą myśli. Wystarczy, że powiesz sobie: nie chcę się tak czuć, chcę czuć się lepiej i cieszyć się życiem. Cieszyć się nie znaczy nie doświadczać zmęczenia czy kłopotów. Znaczy dostrzegać pozytywne strony rzeczywistości, skupiać się na nich i czerpać z nich siłę do radzenia sobie z tymi negatywnymi.
Trening pozytywnego myślenia
Narzekania i zamartwiania się oduczysz się ćwicząc codziennie myślenie pozytywne. Nie polecam ci udawania, że nie ma w tobie negatywnych emocji. Obawy przed różnymi wydarzeniami są naturalne. Chodzi jednak o to, by nie zagłębiać się w nich i przeciwstawiać im myślenie pozytywne. Na przykład: boję się spotkań z nowymi klientami. Mogę być dobrej myśli, bo zrobiłem wszystko, by przygotować się do nich możliwie jak najlepiej. Myśląc tak sprawiasz, że twój niepokój i zdenerwowanie słabną na sile. Będąc przez wiele lat pesymistą, nie od razu staniesz się optymistą. Badania Martina Seligmana wskazują na to, że optymizm lub pesymizm po części są wrodzone, ale możemy je w ciągu życia rozwijać.
Optymizmu można się nauczyć
Innymi słowy, myślenie pozytywne jednym przychodzi łatwiej, innym trudniej. Seligman udowodnił, że optymizmu można się nauczyć i nie jest to bardzo trudne. Szczegółowe wskazówki związane ze zmianą stylu myślenia i postrzegania rzeczywistości znajdziesz w książce Martina Seligmana zatytułowanej „Optymizmu można się nauczyć”.
Jak nie narzekać i nie zamartwiać się?
Za każdym razem, gdy masz ochotę ponarzekać, powstrzymaj się od mówienia o tym, że coś jest koszmarne, okropne, beznadziejne itp. To w niczym nie pomaga, a dodatkowo utrwala negatywne myśli o rzeczywistości. Chcąc narzekać, próbuj wyrażać emocje – mów jak się czujesz. Ćwicz to w różnych sytuacjach. Z czasem przejdziesz od bezproduktywnego narzekania do świadomego wyrażania własnych emocji.
Poszukaj w przeszłości pozytywnych chwil
Wracając do przeszłości, skupiaj się głównie na pozytywnych przeżyciach. Pielęgnuj je w sobie i przypominaj w trudnych chwilach. Z negatywnych wydarzeń wyciągnij wnioski na przyszłość. Nie wracaj do nich, jeśli dają tylko smutek i przygnębienie. Pamiętaj, by cieszyć się głównie tym, co jest tu i teraz. Próbuj znajdować pozytywne elementy swojej teraźniejszości. Codziennie wieczorem, zamiast narzekać, podsumuj wszystkie pozytywne wydarzenia z danego dnia.
Małe sukcesy duża korzyść
Doceniaj wszystko, co udało ci się zrobić. Nie pozwól, by przygnębiały i dołowały cię myśli o tym, że nie zrobiłeś wszystkiego w stu procentach. Staraj się zrobić możliwie jak najwięcej i doceniaj te starania. Efekt nie zawsze może być stuprocentowy. Nie przekreślaj wszystkiego tylko dlatego, że nie wyszło w całości.
Nie porównuj się
Nie porównuj się z innymi. Jeśli już to robisz, to weź pod uwagę sytuację i możliwości twoje i innych. Porównując się z innymi najczęściej czujesz się gorszy. Odczuwasz żal i pretensje o nierówne szanse i możliwości. By nie narzekać i nie zamartwiać się, porównuj się z samym sobą i doceniaj postępy.
Doceń pozytywne teraz
Zacznij zauważać i doceniać pozytywne, zamiast wyolbrzymiać negatywne elementy codzienności. Ciesz się miłymi drobiazgami zamiast narzekać i zamartwiać się równie drobnymi niedogodnościami. Jedne i drugie zawsze będą istnieć. Od ciebie zależy na jakich się skupisz i jakim pozwolisz zapanować nad swoim nastrojem.
Bez negatywnych uogólnień
Bądź obiektywny w opiniach, osądach i poglądach. Uogólnianie negatywne zaczernia obraz rzeczywistości, zmusza do zamartwiania się i narzekania.
Korzystaj z duńskiej filozofii hygge: znajduj i celebruj szczęśliwe doznania i przeżycia, których nie brakuje w twojej codzienności. Ciesz się doznaniami dostarczanymi przez zmysły. Spraw, by twoje otoczenie było miłe, miękkie, ciepłe, przytulne. Spędzaj możliwie najwięcej czasu z ludźmi, których lubisz. Zauważaj piękno wokół siebie.